Wesołych Świąt
Niech nadchodzące Święta Bożego Narodzenia przyniosą Wam szczęście i pomyślność
Niech przy zapachu świerkowej gałązki upłyną piękne chwile polskiej Wigilii
ze wspólnie śpiewaną kolędą, z upragnionym gościem przy stole i w rodzinnym pełnym radości gronie
Niech moc wiary i siły doda otuchy w zmaganiu się z codziennością ,
A nowy rok niech będzie czasem pokoju i realizacji osobistych zamierzeń


Kolejny pobyt w szpitalu
Dwa tygodnie przed świętami Bożego Narodzenia Bartek zaczął pokasływać. Zważając na fakt zbliżających się świąt udaliśmy się do lekarza rodzinnego celem kontroli. Niestety ponownie z podejrzeniem zapalenia płuc dostaliśmy przekaz do szpitala. Po wnikliwych badaniach szpitalnych na szczęście skończyło się na zapaleniu oskrzeli, ale jak to u nas bywa, że zawsze musimy mieć coś do pary to w posiewie moczu wyhodowano bakterię pseudomonas, która wymagała antybiotyków dożylnych podawanych tylko w szpitalu, w którym spędziliśmy półtora tygodnia.

Podziękowania
Z całego serca chcielibyśmy podziękować za przekazane wpłaty z tytułu 1% na subkonto naszego synka. Dzięki tym wpłatom możemy zapewnić Bartkowi ćwiczenia oraz terapię logopedyczną. Niestety ten rok był dla nas ciężkim rokiem z powodu dwóch złamań i czterech pobytów  w szpitalu. Wszystkie te czynniki złożyły się na fakt iż Bartek nie mógł uczestniczyć w zajęciach specjalistycznych. Dopiero od października rozpoczęliśmy "od początku" naszą historię z ćwiczeniami i nowymi rehabilitantami. Nasza droga do powrotu Bartka nóżki po tym skomplikowanym złamaniu do stanu poprzedniego trwa nadal gdyż w dalszym ciągu nie osiągnęliśmy odpowiedniego zgięcia w kolanie, ale mamy nadzieję że nastąpi to już niedługo.

7 urodziny Bartka
Już po raz siódmy Bartek obchodził swoje urodziny, na których jak co roku nie zabrakło najbliższej rodziny, tortu, prezentów, wystrzałowych dekoracji no i oczywiście bezalkoholowego szampana. Dziękujemy wszystkim za przybycie i dobry humor :)

Turnus, lato i kolejne złamanie...
Po kwietniowym złamaniu pojechaliśmy pod koniec maja na kolejny turnus rehabilitacyjny, który zakończył się dla nas już po trzech dniach pobytu. Niestety podczas ćwiczeń doszło do złamania kości udowej, które zakończyło się założeniem gipsu na całą kończynę prawą łącznie z pasem biodrowym. Gips spowodował unieruchomienie Bartka na trzy miesiące, a pozycja w jakiej mógł przebywać polegała na leżeniu na brzuchu - gdyż po dwóch tygodniach od założenia gipsu powstała dość duża odleżyna na plecach w miejscu garbika. Tak w domowym zaciszu spędziliśmy czas od 2 czerwca do 2 września.

Święta Wielkanocne i pobyt w szpitalu
W piątek przed świętami udaliśmy się z Bartkiem do lekarza rodzinnego celem kontroli, ponieważ od kilku dni Bartek miał katar i kaszel. Pani doktor po dokładnym zbadaniu i osłuchaniu skierowała nas do szpitala, ponieważ nie podobały jej się Bartka płuca. Po godzinie od wizyty byliśmy już na oddziale szpitalnym w Poznaniu na ul. Krysiewicza, gdzie nasz synek przeszedł podstawowe badania (rtg płuc, bad. krwi i moczu, posiew z gardła i nosa, usg jamy brzusznej). Na szczęście wykluczono zapalenie płuc i postawiono diagnozę: obturacyjne zapalenie oskrzeli i podejrzenie astmy oskrzelowej. Badania krwi wykazały również okresowe obniżanie stężenia sodu, chloru i potasu. Po podaniu Bartkowi dodatkowych suplementacji stężenia się wyrównały, a my po dokładnie tygodniowym pobycie w szpitalu mogliśmy wrócić do domu.

Wesołych Świąt
Niech czas Wielkanocny utrzyma nasze marzenia w mocy i wszystkie życzenia okazały się do spełnienia i aby nie zabrakło nam wzajemnej życzliwości, abyśmy przez życie kroczyli w ludzkiej godności i niech symbol Boskiego odrodzenia był i dla nas celem do spełnienia. Wesołych Świąt życzy Bartuś z rodzicami

Bartka chorowanie i złamana nóżka
Czas odkąd Bartek zaczął uczęszczać do przedszkola stał się dla nas czasem częstych zachorowań (poczynając od zwykłych przeziębień, a kończąc na zapaleniu oskrzeli i początków zapalenia płuc). Z wielkim żalem patrzeliśmy na naszego synka, że nie miał kontaktu ze swoimi małymi kolegami, którzy bardzo za nim tęsknią. Z powodu Bartka choroby zmuszeni byliśmy także zrezygnować z jednego turnusu. Na chwilę obecną Bartek już po raz trzeci ma złamaną nóżkę (co widać na załączonej fotce).  :)  a także jesteśmy na etapie poszukiwań nowego rehabilitanta, ponieważ ciocia Agnieszka rozstała się z nami i w tym miejscu chcielibyśmy podziękować Jej za swój cenny czas, który poświęciła naszemu synkowi przez te kilka lat. Dziękujemy :)